Kiedyś, tj. kilka lat temu, kiedy blogi w branży prawniczej nie były aż tak popularne jak dziś, podczas szkoleń wygłaszałem taką swoją teorię na temat tego, jak działa blog w firmie. Posłuchaj:
W świecie mamy… każdy z nas ma … nieskończoną ilość możliwości. One są. Krążą wokół Ciebie. Problem polega jednak na tym, że nie mają do Ciebie dostępu.
Dlaczego?
Bo jesteś zamknięty w stalowej tubie. Odcięty od świata.
Aby te możliwości do Ciebie zaczęły docierać, musisz zacząć robić otwory w tej tubie. Im zrobisz ich więcej, tym więcej możliwości do Ciebie dotrze.
Za pomocą różnych narzędzi można robić różne otwory i przyciągać różne możliwości. A Twój blog jest właśnie jednym z tych narzędzi. I każdy jego artykuł tworzy kolejny otwór. Im więcej artykułów w blogu, tym więcej otworów i tym więcej możliwości do Ciebie dotrze.
Teoria może nie najlepsza, ale mniej więcej o to w tym chodzi.
Kiedy zacząłem prowadzić swojego pierwszego spec bloga PodwojneOpodatkowanie.pl nie tylko zyskałem mnóstwo (dosłownie setki) klientów, ale też nawiązałem trwające do dzisiaj kontakty z dziennikarzami. Pokłosiem tego faktu była seria kilkudziesięciu wywiadów, opinii, komentarzy, w profesjonalnej prasie ogólnopolskiej z moją osobą.
Żeby było fajniej, to występowałem tam jako jeden z wybitnych znawców tematu (a nie byłem nawet doradcą podatkowym, chociaż na temacie się w istocie znałem), często występując u boku najznamienitszych postaci świata podatkowego, jak np. partnerzy działów podatkowych globalnych kancelarii prawnych. Zaczęli się ze mną kontaktować doradcy podatkowi, którzy nie bardzo wiedzieli, jak zabrać się do rozliczeń podatku od zagranicznego dochodu swoich klientów.
Mój blog czytał również Rzecznik Praw Obywatelskich, dzięki czemu jego biuro podejmowało różne inicjatywy legislacyjne związane z opodatkowaniem dochodów zagranicznych.
Otrzymywałem również intratne propozycje menedżerskie. Wyłapywały mnie bowiem zagraniczne firmy, które poszukiwały osób do założenia swojego przedstawicielstwa w Polsce. Otrzymywałem też propozycje uczestnictwa w spółkach, jako wspólnik. Spływały do mnie propozycje współrealizacji różnych podatkowych projektów.
Nie korzystałem z tych propozycji gdyż … nie czułem się mimo wszystko kompetentny. Mój blog doskonale budował moją markę i mój wizerunek. I to mi wystarczało, aby w miarę dobrze zarabiać. Do tego po pracy w korporacji wiedziałem dokładnie z czym wiąże się praca przy wielkich projektach – nie miałem ambicji w tym zakresie.
Mój blog e-marketingowy przyciągnął mi o wiele więcej możliwości, niż nawet mogłem się spodziewać. Zrobił nawet jeszcze coś innego, co opiszę następnym razem. Natomiast oprócz oczywiście klientów przyniósł mi kontakty prasowe (nawet wybitnie dobry kontakt z Agorą), biznesowe, PRowe, szkoleniowe i inne. Dzięki temu blogowi marka web.lex jest wyróżniającą się marką w branży prawniczej.
Do dziś wszelkie projekty zaczynam od bloga. Czy to małe, czy większe, jak choćby nowa firma.
****
Blog w firmie to tajna broń. Pamiętaj o tym. Na szczęście duże firmy są zbyt powolne i skostniałe, aby dobrze wykorzystać to narzędzie. Dlatego Ty to zrób.
Żyj wiecznie i w dostatku mój Przyjacielu!
Rafał
{ 0 komentarze… dodaj teraz swój }